poniedziałek, 19 maja 2014

Trochę pomarańczu z dodatkiem zieleni :)

Cześć :)

Dawno mnie nie było ale jak już pisałam przygotowuje się do egzaminów końcowych i już w najbliższą sobotę czeka mnie praktyczny z wizażu. Stres straszny a materiału do ogarnięcia strasznie dużo :( Najgorzej jednak ma się moja motywacja - a raczej jej kompletny brak...

Dlatego też dzisiejszy post jest taki szybciutki. Pokaże Wam jak zrobić ciekawy makijaż na niedzielny wypad, kolację z przyjaciółmi bądź wypad do kina.


Po przyszykowaniu naszej twarzy bazami, korektorami, fluidami, pudrami itp zabieramy się za oczy :)


Na zewnętrzne końce nakładamy brązowy cień, na środek pomarańcz a w wewnętrznym kąciku żółty cień. Na linię zgięcia powieki nakładamy łososiowy a pod linię brwi biały cień (zdjęcia niestety przekłamują kolory), następnie rozcieramy cienie aby nie były poodcinane od siebie :)


Teraz bierzemy czarny eyeliner i rysujemy kreskę przy linii rzęs wyciągając ją ku górze. Dolną powiekę malujemy zielonym cieniem a linię wodną podkreślamy czarną kredką. Następnie tusz i oczy gotowe :)




Możemy też podkreślić usta...


A teraz lokówka w dłoń i siostra pod pachę :)



I w tym miejscu się żegnam :*
Buziaczki Luella


Zapraszam na FanPage


wtorek, 13 maja 2014

Olejowanie - co i jak!

Cześć dziewczyny :)


No i zaczynamy zapowiadany post o olejowaniu. Co to w ogóle jest to całe olejowanie? Ano jest to proces nanoszenia olei na włosy a czasami także na skórę głowy mający na celu ich wzmocnienie i odżywienie. Ten sposób pielęgnacji przywędrował do nas z krajów orientu, gdzie kobiety chronią olejami swoje piękne, zwykle długie włosy przed niszczącym wpływem słońca i suchego powietrza.
Większość kobiet myśli, że jest to zabieg wyłącznie dla wysuszonych włosów ale dobrze dobrany olej może regulować także wydzielanie sebum i zmniejszyć ich przetłuszczanie się. Faktem jest, że włosy stają się bardziej elastyczne, odżywione i błyszczące. Odpowiednie olejowanie może także zmniejszać podrażnienia i stany zapalne wrażliwej skóry całego ciała ale dziś skupimy się tylko na włosach i skórze głowy :)


Skoro już wiemy po co to czas dowiedzieć się jak... Znam kilka sposobów ale najpopularniejszym i chyba najlepszym na początek (żeby się z tym oswoić) jest nakładanie niewielkiej ilości oleju na końce bądź całe pasma włosów. Ja najpierw rozgrzewam olej w dłoniach a następnie wcieram w zniszczone od farbowania włosy. Jako że mam dość cienkie włosy nakładam tylko na połowę ich długości żeby ich zbytnio nie obciążyć. Następnie robię turban z ręcznika i... zabieram się za oczyszczanie twarzy albo czytanie książki a czasem robię sobie aromatyczną kąpiel bo olej zostawiam na włosach około 2 godzin :) Dobrze jest owijać włosy ciepłym ręcznikiem żeby substancje odżywcze lepiej wnikały w ich strukturę ale ja często przypominam sobie o tym po fakcie :( Włosy później myjemy szamponem, nakładamy odżywkę, maskę i co tam chcemy, ja na przykład robię płukankę z octu i cytryny (ważne jest żeby nie stosować preparatów z silikonami). Osoby o bardzo zniszczonych i suchych włosach mogą zostawić je naoliwione na całą noc i cały proces powtarzać do 2 razy w tygodniu.


A teraz zastanówmy się czym olejować nasze włosy... Ja zaczęłam od oliwy z oliwek głównie dlatego, że chciałam w ogóle zobaczyć o co w tym chodzi zanim zainwestuje w jakiś konkretny olej bądź preparat do tego celu stworzony. Możemy także użyć oleju z pestek winogron czy kokosowego albo poszukać olejków z wyciągiem z cytryn czy rozmarynu na początek.
Do włosów suchych i bardzo zniszczonych polecam olej arganowy, kokosowy, jojoba bądź migdałowy. Dla mnie i wszystkich, którzy borykają się z nadmiernym wydzielaniem sebum dobry jest olej sezamowy, winogronowy, jojoba albo stosowana przeze mnie oliwa z oliwek. Jeśli macie łupież trzeba poszukać zaś oleju z drzewa herbacianego.


Z innych sposobów na olejowanie włosów warto spróbować na mokro lub na mgiełkę do włosów. Po takim działaniu włosy są bardziej nawilżone i zbite co na pewno jest dobre dla włosów, które na co dzień się puszą. Inną metodą jest zanurzenie włosów w misce z wodą, do której dodajemy ok 2 łyżek olejku. Ta metoda także nie jest dla mnie bo... mam za krótkie włosy i jest to po prostu nie wygodne.

I na koniec przejdźmy do efektu na moich zmęczonych włosach. Farbuje je średnio raz w miesiącu, do tego często bawię się lokówką, ostatnio także prostownicą a mimo, że suszarki raczej nie używam to zaplatam warkocze z mokrych włosów czyli katuje je ile się da :) A mimo to...


Włosy są nawilżone ale nie obciążone, błyszczą się a końcówki nie niszczą się tak szybko jak kiedyś :) Czyli same plusy zabiegu, który nie męczy nas ani finansowo ani czasowo!

Próbowałyście? Może polecacie jakiś inny sposób bądź olejek?



Luella
Zapraszam na FanPage :*



poniedziałek, 5 maja 2014

Kosmetyczne to i owo :)


Hej :)


W związku z majówką przedłużoną do 6 dni (JUPI!!!) mam trochę czasu na kosmetycznego posta :) pokaże Wam w nim kilka kosmetyków, które są ze mną już od jakiegoś czasu, i które z czystym sercem mogę polecić. Są nimi:

Jako pierwszy Balsam z woskiem pszczelim, Avon Naturals.



Od producenta:

Poczuj delikatny dotyk wosku pszczelego. Uniwersalny balsam z woskiem pszczelim wygładzi Twoje usta, odżywi sucha skórę łokci, wypielęgnuje skórki wokół paznokci. Zawiera miód i witaminę E.

Skład: Petrolatum, Ethylhexyl Palmitate, Polyethylyne, Ozokerite, Dimethicone, Phenoxyethanol, Parfum, Acrylates Copolymer, BHT, Tocopheryl Acetate, Cera Alba, Saccharin, Acorbyl Palmitate, Mel, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499.

Cena: 17zł / 15ml





Co ja o nim myślę?

Kocham Go! :) Jest wart tej i każdej innej ceny.Uwielbiam ten miodowy zapach a do tego mogę go wykorzystywać dosłownie do wszystkiego. Smarowałam nim już wysuszone kostki dłoni, łokcie, kolana, usta, skórki wokół paznokci, skórę wokół oczu w czasie zimy a nawet tatuaż gdy się już leczył i sprawdził się w każdym wypadku! Świetnie natłuszcza, odżywia, koi i regeneruje. Jest po prostu niezastąpiony w mojej kosmetyczce! A co najważniejsze pomimo swojej wielkości jest bardzo wydajny co jest kolejnym jego plusem. Polecam wszystkim!

...

Na drugim miejscu znalazła się natychmiastowa odżywka do włosów z jedwabiem Soforthilfe-Kur liquid silk, Isana Hair, Rossmann.


Kuracja do włosów o natychmiastowym działaniu. Preparat zawiera olejek z pestek winogron. Produkt przeznaczony do matowych i łamliwych włosów.
Sposób użycia: pozostawić na włosach na ok. 1min, następnie spłukać.

Skład: AQUA, CETEARYL, ALCOHOL, STEARAMIDOPROPYL DIMETHYLAMINE, GLICERYL STEARATE CITRATE, DISTEAROYLETHYL HYDROXYETHYLMONIUS METHOSULFATE, QUATERNIUM-87, VITIS VINIFERA SEED OIL, ISOPROPYL PALMITATE, PROPYLENE GLYCOL, DISTEAROYLETHYL DIMONIUM CHLORIDE, BEHENTRIMONIUM CHLORIDE, PANTHENOL, DIMETHICONE, CETRIMONIUM CHLORIDE, SODIUM CETEARYL SULFATE, HYDROLYZED SILK, HYDROLYZED KREATIN, LAURDIMONIUM HYDROXYPROPYL HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, SERICIN, PARFUM, CITRIC ACID, SODIUM CITRATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, LINALOOL, ISOPROPYL ALCOHOL, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN.

Cena: 3zł / 20ml



Chyba większość z Was ją zna przynajmniej z widzenia. Zwykle sięgamy po takie maluszki przed wyjazdami, głównie z powodu pojemności naszej walizki/torebki. Ja sięgam jednak po nią częściej, zwykle wiosną bądź zimą, gdy potrzebuje regeneracji. Włosy po niej stają się miękkie, lśniące, delikatne i dobrze się rozczesują. Lubię także jej zapach choć od innych użytkowniczek wiem, że mało której on odpowiada (ale o gustach się nie dyskutuje) :) Opakowanie niestety wystarcza tylko na 2-3 razy co jest jej wielkim minusem i głównym powodem, dla którego jest ona tylko na wyjątkowe okazje (jakoś nie mam miejsca na zapas takich maleństw). Nie wiem także jakby włosy zachowały się po dłuższym jej stosowaniu i obawiam się, że jedwab mógłby je obciążać na dłuższą metę.

...

Trzecie miejsce zajmuje płyn micelarny do skóry wrażliwej Sensitore aqua sensitive, Dottore.


Opis producenta:

Składniki aktywne zawarte w płynie micelarnym sensitore aqua umożliwiają szybkie i dogłębne oczyszczenie skóry nawet z wodoodpornego i scenicznego makijażu oraz zanieczyszczeń atmosferycznych. Płyn koi, odświeża i rewitalizuje nawet wrażliwą skórę. 100 % składników pochodzenia naturalnego, produkt bezzapachowy, hypoalergiczny.
Wskazania:
- demakijaż/oczyszczenie twarzy, szyi i dekoltu
- demakijaż oczu i ust
Rezultaty: 
- dogłębnie oczyszczona, świeża, gładka skóra
- idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji

Skład: Aqua, Glycerin, Cucumis Sativus Fruit Extract, Olive Oil PEG-7 Esters, Dehydroacetic Acid*, Benzyl Alcohol*, D-Panthenol, Tetrasodium Glutamate Diacetate

Cena: 90zł / 500ml


A co ja o niej myślę?

Zdążyłam go polubić a już się kończy. Dobrze zmywa makijaż co dzienny ale z tym scenicznym to znaczna przesada. Podrażnia mi niestety oczy co dość często się zdarza bo ciągle mnie coś uczula ale cera bardzo jest z niego zadowolona. Nie ściąga, nie przesusza a wręcz dodaje skórze blasku i ją odświeża. Jej wielkim plusem jest to, że jest produktem typowo polskim, szkoda jednak, że takim drogim i mimo wszystko mało wydajnym.

...

Na czwartym miejscu znajduje się krem pod oczy Luxury Spa with Black Caviar Extract, Reviving Eye Smoother, Planeta Spa, Avon.



Od producenta:
Luksusowy, nietłusty żel wygładzająco - rewitalizujący na okolice oczu z wyciągiem z czarnego kawioru i alg. Testowany klinicznie i dermatologicznie.
Zapewnia 24 - godzinne nawilżenie. Redukuje widoczność zmarszczek w okolicach oczu. Uelastycznia skórę.

Cena: 25zł / 15ml


Bardzo lubię żele pod oczy a tym bardziej te błyszczące, lubię ten efekt rozświetlenia. I tutaj go znalazłam :) Znalazłam też nawilżenie i wygładzenie skóry co bardzo mi odpowiada po nieprzespanej nocy. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, żadnego ściągania, podrażniania czy pieczenia. Nie szukam jakiegoś efektu odmłodzenia bo tym się zajmę za parę lat, na razie chce tylko odżywiać i nawilżać i jeśli ktoś chce takich efektów to z czystym sumieniem polecam ten kremik. 

...

No i ostatnie w dzisiejszym poście miejsce zajęła maska Effect Mask, KLAPP.


Opis producenta:

Lekka odświeżająco-chłodząca maska o żelowej konsystencji. Doskonale i momentalnie poprawia nawilżenie skóry wymagającej, zestresowanej i zmęczonej. Ma działanie wygładzające i ujędrniające. Skóra wygląda świeżo i sprężyście - nabiera witalności.

Substancje aktywne: witamina A-palmitat, witaminy E i F, liposomy, kwas hialuronowy, aloes, betakaroten

Cena: 234zł / 50ml

Dzięki mojej siostrze mam próbki marki KLAPP i tą właśnie maskę stosuję najczęściej. Jest po prostu świetna. Po imprezie, czy całonocnej nauce wystarczy 20 min na skórze a moja cera wygląda jakby się wyspała :) Jest odświeżona, nawilżona i ochłodzona (bo gdy jest przemęczona robi się rozgrzana i zaczerwieniona)! Jest to efekt cud, ale niestety za drogi żebym miała go kupić :( Mimo ceny polecam!!


Znacie te kosmetyki? Stosowałyście?


Miłego poniedziałku i zapraszam na Facebook'a! 
Luella



czwartek, 1 maja 2014

Majówkowo!

Witajcie!

Stęskniłam się za Wami! Wiecie? Na pewno wiecie :)
Osoby śledzące mój fanpage były na bieżąco z naprawami mojego laptopa a dziś z radością ogłosiłam, że wrócił do domu! Nawet nie wiecie jak się cieszę ale niestety to jeszcze nie koniec bo muszę wymienić kartę graficzną :( No cóż, jak trzeba to trzeba więc w poniedziałek jadę ją kupić.

Przejdźmy już jednak do przyjemniejszego tematu czyli wyczekanej przez wszystkich majówki! Jakie plany? Zamierzacie lenić się na działkach czy bardziej aktywnie spędzać czas? U mnie trochę tego i trochę tego. Wczoraj zaczęłam imprezą z przyjaciółmi, dziś 2 różne działki i oczywiście podwójne grillowanie :) A jutro może rolki, a na pewno zacznę robić mój skalniaczek na działeczce. Oby tylko pogoda nam dopisała!

A teraz to na co czekaliście, czyli moja propozycja na majówkowy makijaż:





I jak Wam się podoba mój maj na powiekach?

Życzę wszystkim leniwej majówki
Luella


I starym zwyczajem zapraszam do odwiedzenia mnie na Facebook'u :)