środa, 5 sierpnia 2015

Ja.

Cześć wszystkim.


         Po raz kolejny nie było mnie tu przez długi czas. Mogę się tłumaczyć przygotowaniami do ślubu, nadgodzinami w pracy i piękną pogodą ale po co? Mogę też obiecywać, że będę teraz ciągle pisać nowe posty ale chyba nikt nie wierzy, że nagle stanę się systematyczna :) Nie bądźmy naiwni. Nie będzie więc tłumaczeń i obietnic, będą czyny. Zacznijmy nowy rozdział od tego, że blog się trochę zmieni, a mianowicie będzie tutaj mniej recenzji (jeśli w ogóle jakieś się pojawią to tylko z kolorówki), będzie natomiast więcej o mnie. O życiu 23 letniej świeżo upieczonej żony, która !stara się! być idealną panią domu jednocześnie nie zapominając o samej sobie i swojej miłości do książek, zabiegów kosmetycznych i życia samego w sobie. Będzie więcej przeżyć, więcej makijaży i może nawet jakiś przepis się znajdzie bo przecież kocham gotować (ale nie piec, piec nie znoszę). Nie będzie idealnie, nie będzie pięknie, nie będzie profesjonalnie z wielkim ą i ę. Będzie spontanicznie, szczerze i po mojemu! O!


A żeby tak nie zakończyć ledwo zaczynając zobaczycie małą metamorfozę. Moją własną :)

Kiedy wstaje rano wyglądam tak:


Piękne zaczerwieniony pyszczek (rozszerzone naczynka odziedziczyłam po babci... o mój koszmarze), brwi żyjące własnym życiem i brązowe obwódki wokół oczu. Gdyby nie permanentny makijaż ust byście w ogóle nie dojrzeli tak jak i brwi zresztą bo nie dosyć, że są jasne to rośnie ich sobie pięć na krzyż.
Ale... od czego mamy makijaż... :)


   


Niestety zdjęcia różnią się też oświetleniem, które przy pierwszym jest naturalne a przy ostatnich niestety musiało być już sztuczne. Tak to jest, gdy zawsze jest coś ładniejszego do kupienia niż nowy aparat.


To by było tyle na dziś :) Jako przykładna żona mimo późnej pory idę gotować makaron z brokułami w sosie śmietanowym dla męża :*
Luella

Zapraszam na FB i Insta :)


4 komentarze:

  1. Śpisz w takim uczesaniu? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie sypiam w kucyku :) Ale za to bez makijażu jak widać.

      Usuń
  2. Wiem, co oznaczają przygotowania do ślubu. Sama jestem właśnie w ostatniej fazie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję i wszystko na pewno będzie pięknie :D

      Usuń